Jak się przygotować do Biegu Rzeźnika? - porady zakupowe i nie tylko!
Jeśli kiedykolwiek przebiegliście w górach ponad 80 kilometrów, to właściwie już wiecie, co czeka startujących na koronnym dystansie Festiwalu Biegu Rzeźnika. Inni mogą się domyślać – krew, pot, łzy... No i ogromna satysfakcja! Wszystko to w różnych proporcjach, zależnych od warunków na trasie, samopoczucia i przygotowania. Co ciekawe, dwa pierwsze czynniki łączą się z ostatnim... W pewnym stopniu. Oczywiście nie mamy wpływu na pogodę, więc to, czy będzie nam dane sprawnie śmigać po suchych szlakach, czy też tracić energię w mlaskającym błocie, wydaje się kwestią losu. Ale już od naszej decyzji zależy, czy odpowiednio dobierzemy sprzęt do zastanych warunków. Nie wspominając o przygotowaniu ciała - i od tego zaczniemy dzisiejszy wpis.
Bieg Rzeźnika - kilka słów o treningu.
Jak ktoś słusznie zauważył, długie dystanse biega się przede wszystkim głową. Ważne jest więc podejście mentalne i wola walki. Oczywiście oswojenie się ze świadomością, że „będzie bolało” nie zastąpi przygotowania fizycznego – tysięcy kilometrów pokonanych w różnych warunkach i terenie, pozwalających poznać reakcję własnego organizmu na długotrwały wysiłek, deficyt snu, odwodnienie lub wyczerpanie zasobów energetycznych. Wiedzy tej nie zdobędziemy na skróty, ani tym bardziej nie przekażemy w krótkim artykule. Jest jednak kilka ogólnych kwestii, o których muszą pamiętać wszyscy aspirujący na ultrabiegaczy. Do dystansu, jaki czeka nas na XXI Biegu Rzeźnika – czyli ok. 84-kilometrowej trasy wiodącej z Komańczy do Cisnej, z sumą przewyższeń wynoszącą ponad 4100 metrów – należy dochodzić stopniowo, startując najpierw w krótszych zawodach. Na przykład w niespełna 30-kilometrowym Rzeźniczku, jednym z biegów w ramach kilkudniowego Festiwalu Biegu Rzeźnika. To pozwoli oswoić się ze specyfiką terenu i większych dystansów, zapewniając doświadczenie niezbędne do długotrwałych wyzwań.
Osoby, które mają już za sobą udział w maratonie ulicznym, mogą skonfrontować swoje umiejętności z górami na przykład podczas startu w Maratonie Rzeźnika, którego trasa liczy ponad 50 kilometrów, z przewyższeniem 2250 metrów. Zwłaszcza ten ostatni parametr daje do myślenia i zapowiada charakter trudności, z którym przyjdzie się zmierzyć początkującym w terenie biegaczom. Trasy tych, lub innych zawodów o podobnej długości są naturalnymi etapami w procesie bezpiecznego wkraczania w świat ultrarunningu. Pozwalają sprawdzić, jak działa nasz organizm podczas intensywnej aktywności trwającej zdecydowanie dłużej, niż standardowe treningi. Umożliwiają przetestowanie sprzętu, strategii żywieniowych i nawodnienia. W końcu wyrabiają nowe nawyki, związane ze sprawnym poruszaniem się w górskim terenie – na przykład efektywne posługiwanie się kijami, czy świadomość, że nie każdy stromy odcinek warto podbiegać. Jednak wspomniane zawody nie dostarczą nam pewnej specyficznej umiejętności, która niewątpliwie przyda się podczas Biegu Rzeźnika – oswojenia z działaniem w nocy. Wprawdzie termin imprezy (31 maja) i start o godzinie 3.00 nie zmuszają do długiego biegu w ciemności, na dodatek początkowe kilometry prowadzą w dość łatwym terenie, to jednak musimy przemyśleć kwestię doboru oświetlenia np. czołówiek górskich. Co z pewnością dla wielu może być nowym doświadczeniem. Co jeszcze możemy dodać w kwestii treningu? Coś, do czego zazwyczaj nie jesteśmy przyzwyczajeni. Otóż wszystkie opisane wyżej umiejętności musimy skorelować z partnerem lub partnerką, bo Bieg Rzeźnika jest jedną z nielicznych w Polsce imprez trailrunningowych, w których startujemy w zespołach dwuosobowych. A, jak wiadomo, o sile teamu decyduje najsłabsze ogniwo.
Jakie buty do biegania w górach?
W górach, zwłaszcza takich, jak słynące z błota Bieszczady, kwestia odpowiedniego obuwia może być kluczowa. Jeśli trafimy na wyjątkowo suchy okres, przed i w trakcie zawodów, to prawdopodobnie pokonamy trasę w jakichkolwiek butach do biegania, z choćby symbolicznym bieżnikiem. Jednak muszą one być wcześniej „obiegane”, żeby na tej ważnej dla nas imprezie nie stanowiły źródła niespodzianek. Bądźmy jednak realistami – uniknięcie w Bieszczadach kontaktu z błotem graniczy niemal z cudem. Na dodatek na sporych odcinkach leżą luźne kamienie, a kolejną zmienną może być trudna do przewidzenia w górach pogoda. Dlatego nie obejdzie się bez poświecenia należytej uwagi na wybór najodpowiedniejszego modelu butów do biegania w terenie (trailowych). Poniżej kilka informacji o istotnych elementach ich konstrukcji.
Podeszwa zewnętrzna to część obuwia, która ma bezpośredni kontakt z podłożem, dlatego rodzaj zastosowanego na niej bieżnika określa przydatność modelu do biegania w określonym terenie. Istotny jest jego wzór i skład mieszanki, z której wykonana jest guma. Na suchych bądź kamienistych (litych lub luźnych) nawierzchniach sprawdzi się bieżnik stosunkowo płytki, za to składający się z gęsto ułożonych klocków, co zapewnia odpowiednio dużą powierzchnię kontaktu z podłożem. W tym przypadku mieszanka gum może mieć większą twardość, aby podeszwa nie ścierała się zbyt szybko. Z kolei w grząskie drogi gruntowe zdecydowanie lepiej wgryza się podeszwa z agresywnym bieżnikiem – który cechują wysokie i stosunkowo rzadko rozstawione klocki, umożliwiające samooczyszczanie się jej z błota – natomiast miękka mieszanka gum zwiększa przyczepność w wilgotnych warunkach.
Podeszwa środkowa zapewnia amortyzację i nadaje butom odpowiedni profil, określany jako drop (spadek pięta-palce). Elementy te wpływają na sposób biegania. Na przykład mniejszy drop wymusza bieganie ze śródstopia(lądowanie i wybicie), co jest bardziej naturalne, jednak preferowane przez doświadczone osoby. Natomiast większy drop i gruba, sprężysta podeszwa skłaniają do lądowania na pięcie, ułatwiają też przetoczenie i wybicie z palców. W dużym uproszczeniu można przyjąć, że technika ta minimalizuje efekty nie do końca poprawnej motoryki biegu. Na ultradługich trasach może mieć to jednak pozytywne znaczenie, ponieważ pozwala nogom odpocząć. Generalnie poziom amortyzacji powinien odpowiadać naszym preferencjom i wynika z różnych czynników: techniki poruszania się, wagi, wytrenowania, no i oczywiście terenu – im twardsze podłoże (nie wspominając o asfalcie), tym wskazana jest podeszwa oferująca większą amortyzację.
Cholewka butów do biegania w terenie musi być wytrzymała, ponieważ ma kontakt z przeszkodami na szlaku – kamieniami, korzeniami etc. Jednak największym jej przeciwnikiem jest błoto, będące rodzajem pasty ściernej. Dlatego pokonanie długiego dystansu w warunkach, które w Bieszczadach stanowią normę, jest dużym wyzwaniem dla butów biegowych. W rzeźnikowej praktyce najlepiej sprawdzają się cholewki wykonane z gęstej, przewiewnej siateczki. Prawdopodobnie szybko je przemoczymy, ale wilgoć ma szansę szybko odparować, gdy tylko warunki się poprawią. Natomiast w butach, w których zastosowano membranę, możemy wprawdzie dłużej zachować suchy mikroklimat, ale tego typu cholewki ograniczają wentylację, więc w cieplejsze dni mogą pojawić się problemy związane z odparzeniami stóp: bąble, obtarcia i tak zwane „kalafiory”. Pośród szerokiej gamy obuwia trailowego różnych marek, znajdują się modele zarówno męskich butów do biegania jak i damskich.
Oto oferta butów do biegania w terenie dostępna w montiko.pl
W co się ubrać na bieg górski?
Czerwiec to jedna z piękniejszych pór roku w polskich górach, a charakterystyczne dla niej temperatury sprawiają, że na trasę Biegu Rzeźnika wystarczy zestaw składający się z koszulki do biegania i spodenek do biegania lub spódniczki do biegania. Oczywiście musimy uwzględnić wczesną, właściwie nocną porę startu i zmienne warunki, zwłaszcza na wyżej położonych odcinkach. Przy stabilnej pogodzie możemy wystartować w założonych na ramiona rękawkach i wiatrówce, które będziemy zdejmowali w miarę zwiększającej się temperatury. Jeśli zapowiadane są dłuższe, intensywne opady, trzeba się wyposażyć w kurtkę membranową. Wprawdzie podczas sporego wysiłku będziemy się w niej mocniej pocić, jednak skutecznie zabezpieczy przed wychłodzeniem. W zależności od prognozy pogody można rozważyć wzięcie do plecaka dodatkowej warstwy, na przykład koszulki z długim rękawem czy długich spodni - leginsów w wersji pełnej lub 3/4. Na szczęście na trasie Biegu Rzeźnika jest punkt kontrolny z tak zwanym przepakiem, gdzie możemy zostawić rzeczy już niepotrzebne (latarkę, kurtkę itp.) lub doposażyć się w nowe, zmieniając buty i skarpety górskie przebierając ciuchy lub biorąc kije. Pełną gamę akcesoriów odzieżowych do biegania znajdziecie w montiko.pl
Plecak do biegów górskich i jego zawartość.
Przede wszystkim nasz plecak do biegania musi pomieścić wszystkie elementy obowiązkowego wyposażenie, wymaganego przez organizatorów. Ich listę znajdziecie w regulaminie X Festiwalu Biegu Rzeźnika, tu tylko wymienimy te najważniejsze: folia NRC, latarka czołówka, odzież przeciwdeszczowa, czapka lub chusta wielofunkcyjna, telefon oraz odpowiedni zapas wody i jedzenia. Większość zawodników cały ekwipunek obowiązkowy, jak i swój dodatkowy, jest w stanie spakować do kamizelki biegowej o pojemności około 10 litrów, a niektórym wystarczą nawet 5-litrowe modele. To oczywiście kwestia doświadczenia i priorytetów. Ale bez względu na wybraną przez nas pojemność warto zwrócić uwagę, by plecak zapewniał wygodny i szybki dostęp do rzeczy, po które będziemy sięgali podczas biegu – picia, żywności, a nawet kurtki. Przydaje się też możliwość dopięcia/odpięcia kijków do biegania najlepiej bez potrzeby zdejmowania plecaka.
No i rzecz najważniejsza, a dotycząca również pozostałego, zabieranego na Rzeźnika sprzętu, jedzenia i picia – nie decydujmy się na używanie plecaka, którego wcześniej nie mieliśmy okazji sprawdzić w terenie. Co w jego przypadku może pójść nie tak? Choćby to, że będzie obcierać ramiona lub pod pachami, albo nie zapewni dostatecznie wygodnego dostępu do kluczowych elementów, na przykład systemu nawodnienia. Po akcesoria do biegów górskich takich jak bidony górskie, pasy do biegania, czołówki i wiele innych zapraszamy na Montiko.pl. Mamy świadomość, że artykuł ten nie wyczerpuje wszystkich kwestii związanych z długim dystansem w górach, a zwłaszcza z Biegiem Rzeźnika. Ale poznawanie tego tematu to proces permanentny i jedna ze składowych tej świetnej przygody. Nie obawiajcie się podjąć wyzwania!