Czołówka Black Diamond Deploy Run Light - mała, ale z charakterem!

Black Diamond Deploy Run Light - Minimalistyczna czołówka z wielką mocą.
Czołówka biegowa Black Diamond Deploy Run Light - czy rzeczywiście jest tylko biegowa, jak rekomenduje producent?
Zdecydowanie nie. Znajdzie ona o wiele więcej zastosowań i sprawdzi się w niejednych warunkach. Latarka czołowa jest często obowiązkowym wyposażeniem na biegach górskich ale przede wszystkim jest obowiązkowym wyposażeniem podczas górskich wycieczek, tych małych i tych większych. Czemu obowiązkowym? Bo nigdy nie wiemy, co może nas spotkać na trasie – przedłużająca się wycieczka, wypadek, złe oszacowanie czasu a może chęć pozostania na zachód słońca. Waga tej latarki to zaledwie 39 gramów, a maksymalna moc 325 lumenów. To całkiem niezły stosunek wagi do mocy światła. Przy tej niewielkiej wadze a co za tym idzie rozmiarze mieści się w kieszeni kurtki, kamizelki czy pasa biegowego. Obsługa czołówki Black Diamond Deploy Run Light jest bardzo intuicyjna. Posiada zaledwie dwa przyciski, które zapewniają funkcję blokady przed samoistnym włączeniem się np. podczas transportu. Po założeniu bardzo dobrze i stabilnie trzyma się głowy, nie przesuwając się ani nie podskakując podczas intensywnych ruchów. A to za sprawą regulowanej, odblaskowej gumki i kawałka miękkiej pianki przylegającej jest w kilku kolorach.do czoła. Latarka dostępna jest w kilku kolorach.
Światło w czołówce biegowej Black Diamond Deploy Run Light
Czołówka biegowa Black Diamond Deploy Run Light posiada 3 główne tryby zmieniające kąta oświetlenia. Na wprost, doświetlenia dołu lub doświetlenia góry, których możemy używać w zależności od potrzeby. W każdym z tych ustawień możemy w bardzo prosty sposób poprzez przytrzymanie jednego przycisku regulować jej moc. Dodatkowa opcja, to światło pulsacyjne. Mimo, że nazwałabym tę czołówkę „kieszonkową”, uważam, że wychodzi poza te ramy. Myślę, że posiada wystarczającą moc światła do niewyspecjalizowanych zadań.
Czołówka biegowa Black Diamond Deploy Run Light - Rozładowanie i ładowanie
Dużą zaletą tej latarki jest sposób w jaki się rozładowuje albo raczej sposób w jaki zapobiega nagłej utracie źródła światła. O stanie naładowania akumulatora informują nas 3 malutkie niebieskie diody, które świecą podczas włączania i wyłączania czołówki. W zależności od poziomu baterii zapalają się trzy, dwie lub jedna dioda. Natomiast dla mnie jedną z największych zalet omawianej czołówki jest jej samoistne zmniejszanie mocy światła w zależności od stopnia naładowania akumulatora. Jeśli ustawimy zbyt dużą moc światła, a bateria będzie na wyczerpaniu - latarka po chwili stopniowo zacznie zmniejszać swoją moc, aby jak najdłużej pozostać w trybie pracy. Co automatycznie będzie dla nas informacją, że akumulator jest coraz słabszy i nie nastąpi sytuacja, że przy niskim naładowaniu ustawimy maksymalną moc i latarka nagle zgaśnie, ona po prostu będzie świecić coraz słabiej. Czołówka posiada wbudowany akumulator ładowany za pomocą kabla USB-C oraz możliwość podpięcia do powerbanka podczas jej działania.


Czołówka biegowa Black Diamond Deploy Run Light - w praktyce
Czołówkę Black Diamond Deploy Run Light testowałam dość długo w różnych warunkach i sytuacjach. Na bieganiu, w górach, w jaskini, na nartach, na poszukiwaniach.
Czołówka biegowa Black Diamond Deploy Run Light - bieganie
Na wieczorne i nocne treningi po mieście, w lesie i w górskim nie trudnym terenie, latarka sprawdza się świetnie, przede wszystkim z uwagi na relatywnie dużą moc światła przy tak niewielkim rozmiarze i niskiej wadze, które sprawiają że nie czujemy jej na sobie. Moja pierwsza styczność z tą czołówką nastąpiła podczas zawodów na Gran Canarii, w trudnym technicznie terenie, gdzie były wąskie ścieżki, dużo zakrętów, kamienie pod nogami, wysokie trawy, kaktusy a do tego mocne tempo. Tutaj niestety, latarka poprzez brak precyzyjnej regulacji kąta świecenia – nie sprawdziła się najlepiej. Potem było sporo treningów miejskich, po lasach, jak również w górach, gdzie sprawdzała się bardzo dobrze. Gdybym miała startować w zawodach gdzie wiem, że biegania po zmroku nie będzie dużo albo że teren będzie łatwy technicznie a bieganie nie będzie należało do bardzo szybkich to bez wahania zabrałabym ją ze sobą.


Fot. S.Solarczyk Doświetlenie czołówką Deploy Run Light podczas wspinaczki w jaskini
Czołówka biegowa Black Diamond Deploy Run Light - jaskinie
W jaskini zawsze nosimy na szyi dodatkowe źródło światła na wypadek gdyby nagle podstawowa czołówka na kasku przestała działać . Tak też stało się u mnie i na ponad 3 godziny moim głównym źródłem światła stała się właśnie latarka Black Diamond Deploy Run Light. Grotołazi wiedzą jak bardzo cenimy sobie jasność w jaskini i tutaj z czystym sumieniem trochę ku mojemu zdziwieniu mogę powiedzieć że ta mała „kieszonkowa” latarka na dała radę. Co bardzo dobrze o niej świadczy.

Black Diamond Deploy Run Light - podsumowanie
Czołówka Black Diamond Deploy Run Light to bardzo dobra propozycja dla biegaczy szukających czołówki do treningów po zmroku. Idealna jako dodatkowa, awaryjna czołówka w plecaku podczas dłuższych górskich wycieczek. Tylko z racji tego że brak w tej latarce możliwości wymiany akumulatora czy założenia baterii nie polecę jej jako jedyne źródło światła na długie nocne eskapady. Choć w dzisiejszych czasach wiele osób w plecaku nosi powerbank, więc może nie jest to w takim wypadku przeszkodą. Jeśli o mnie chodzi to jestem bardzo zadowolonym użytkownikiem tej czołówki. Posiadam kilka różnych latarek w swojej „szafie”, odkąd posiadam tę czołówkę to jest ona nieodłącznym elementem mojego ekwipunku, zabieram ją zawsze jako drugie źródło światła. Oraz używam jej na treningach, zarówno płaskich, jak i tych górskich.
