W MIKOŁAJKI Z KODEM RABATOWYM "MIKOŁAJ" OBNIŻYSZ CENY NA WYBRANE PRODUKTY O 30%! SPRAWDŹ OFERTĘ
Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową

Co to jest bouldering? Jak zacząć trenować?

2023-08-27
Co to jest bouldering? Jak zacząć trenować?

Czym jest bouldering?

Wspinaczka wspinaczce nierówna. Ten dynamicznie rozwijający się sport wykształcił kilka dyscyplin, na tyle odmiennych, że - co było widać na ostatnich igrzyskach olimpijskich - niekwestionowani mistrzowie i mistrzynie w jednej dyscyplinie, startując w innej mieli spore trudności. Jedną z olimpijskich dyscyplin wspinaczkowych jest bouldering. Nazwa pochodzi od angielskiego słowa boulder oznaczającego głaz. Linie po których się wspinają nazywają nie drogami jak we wspinaczce sportowej, ale problemami. W Polsce ten termin jest często zastępowany słowem bald. Te problemy są o wiele krótsze od dróg sportowych. Czasem to raptem kilka ruchów, a całość dzieje się zazwyczaj na niewielkich wysokościach, najczęściej nie więcej niż 2-3 metry nad ziemią. "Zazwyczaj", nie oznacza, że jest tak zawsze i istnieją specyficzne problemy nazywane highball, które mogą mieć dobre kilkanaście metrów wysokości. Zanim jednak zaczniecie się z nimi mierzyć, trzeba zacząć od zwykłych, niskich. Nie tylko jednak długość dróg jest tym czym się różni bouldering od wspinaczki sportowej. Sekwencje przechwytów na najtrudniejszych baldach/problemach są czasem daleko bardziej skomplikowane niż na trudnych drogach sportowych. Po pierwsze dlatego, że wysiłek jest krótszy, więc może być bardziej intensywny, a po drugie - w razie upadku - wspinaczowi nie grozi długi lot.

Początki boulderingu

Współczesny bouldering narodził się w latach 50. w USA. Jednym z pionierów tego sportu i człowiekiem, który miał znaczący wpływ na rozwój technik wspinaczkowych oraz postrzeganie boulderingu jako odrębnej dyscypliny, był John Gill. Był nie tylko wspinaczem, ale także matematykiem i filozofem, co wpłynęło na jego podejście do boulderingu. To właśnie za jego sprawą te krótkie drogi nazywa się problemami. W latach 50. i 60. XX w. Gill eksplorował niewielkie naturalne formacje skalne w Stanach Zjednoczonych. W przeciwieństwie do reszty wspinaczy, dla których wspinanie było alternatywnym sposobem dostania się na szczyt, Gill koncentrował się na krótkich, intensywnych problemach. Wprowadził nowe techniki i ruchy, takie choćby jak słynne "dynos" (skoki dynamiczne), które stały się integralną częścią współczesnego boulderingu. Był zwolennikiem podejścia do wspinaczki jako rozwiązywania trudności i wyzwań. Uważał, że bouldering jest kwestią sprawności nie tylko fizycznej, ale w równym stopniu umysłowej, co było podejściem zgoła rewolucyjnym. W 1969 roku, American Alpine Club Journal opublikował jego artykuł "The Art of Bouldering", który był jednym z pierwszych tekstów poświęconych wyłącznie boulderingowi. Praca ta przyczyniła się do upowszechnienia i zrozumienia tego sportu oraz do popularyzacji technik wspinaczkowych. Gill uprawiał również gimnastykę sportową i wprowadził do - zarówno klasycznej wspinaczki sportowej jak i boulderingu - używanie kredy gimnastycznej czyli magnezji. 

Skale trudności problemów boulderingowych

Trudności w boulderingu, nieco odmienne od wspinaczki sportowej wymagały zastosowania nowej skali wycen. Gill opracował więc nowy system oznaczania trudności problemów, oparty na nieco innych zasadach niż skala trudności dróg wspinaczkowych. Był jednak nieco zbyt skomplikowany. Zakładał m.in. zmianę wyceny w przypadku powtórzenia drogi lub po upływie pewnego czasu co miało brać pod uwagę rozwój dyscypliny. Nie przyjął się więc (problemy oznaczone w tej skali - B1, B2, B3 - można spotkać jedynie w kilku miejscach w USA) i w użyciu są równolegle dwie inne skale. Najbardziej popularna w boulderingu jest skala amerykańska, Hueco, wymyślona przez Johna Shermana - od V1 do V17. Nieco mniej powszechna jest skala francuska, tzw. Fontainebleau - od 1A do 9A, używana głównie właśnie w Fontainebleau i nieco szerzej - w Europie. Ze skalą Fontainebleau wiąże się również przyporządkowanie różnym stopniom trudności kolorów - stąd właśnie popularne w boulderowniach oznaczanie problemów różnymi kolorami. 2A-2C są więc oznaczone na zielono lub na żółto, 3A-3C na pomarańczowo, 4A-4C na niebiesko, 5A-5C na czerwono, 6A-6C na czarno lub biało, a wszystko powyżej 7A na fioletowo lub różowo. Najtrudniejsze obecnie problemy boulderowe na świecie to Burden of Dreams (2016) Fina Nalle Hukkataivala i Return of the Sleepwalker (2021) Amerykanina Daniela Woodsa, postaci mającej w światku boulderowym status legendy. Oba zostały wycenione najwyżej jak to możliwe - V17/9A, ale oba mają tylko po jednym przejściu. Tak samo jak w przypadku wspinaczki sportowej, powtórzenia powodują często nieznaczne obniżenie wyceny, nie tylko przez subiektywne odczucie konkretnego wspinacza, ale tez przez sam fakt powtórzenia problemu. 

 

Jak zacząć trening boulderingowy?

Na samym początku - w pewnym uproszczeniu - nie trzeba nic poza chęcią. Jeśli przygodę z boulderingiem zaczniesz od odwiedzenia lokalnej ścianki wspinaczkowej, możesz ograniczyć się jedynie do zabrania ze sobą niekrępujących ruchów ubrań, tych samych, które bierzesz ze sobą na siłownię. W każdym niemal takim miejscu wypożyczysz buty wspinaczkowe. Jeśli ścianka jest tzw. boulderownią, czyli miejscem gdzie nie ma dróg przewidzianych do wspinania z liną, często znajdziesz pojemniki z magnezją więc nawet tego nie trzeba na początek kupować. Można więc zacząć uprawiać bouldering przy znikomej inwestycji, a to zawsze ułatwia pierwsze kroki w nowej dyscyplinie sportu. Boulderownie mają również tę zaletę, że spotkasz tam bardziej doświadczonych wspinaczy, którzy chętnie podzielą się wskazówkami, a tych na pewno na początku będziesz potrzebować. Jeśli złapiesz bakcyla i postanowisz nie rezygnować po kilku pierwszych treningach, na każdej niemal ściance możesz zapisać się na sekcję boulderową. Pod okiem instruktora będziesz szybko podnosić swoje umiejętności, a nic nie cieszy wspinacza tak jak pokonywanie problemów o coraz większym stopniu trudności. W zajęciach takiej sekcji wspinaczkowej będzie brać też udział kilka osób, a w przypadku boulderingu aspekt towarzyski jest również istotny. 

Jaki sprzęt jest potrzebny do boulderingu?

Jak napisaliśmy wyżej - na początku żaden. Ostatecznie jednak nie da się trenować regularnie korzystając wyłącznie z pożyczonych butów, i to właśnie - buty - podstawowe wyposażenie każdego uprawiającego wspinaczkę na niskich wysokościach. Dobór obuwia podlega w zasadzie tym samym zasadom co dobór butów do wspinaczki sportowej. Choć producenci czasem określają swoje modele jako specjalne buty do boulderingu, to w istocie nie ma wielkich różnic, zwłaszcza w wypadku kogoś kto dopiero zaczyna tę dyscyplinę uprawiać. Na pewno praktyczniejsze i tym samym popularniejsze są modele zapinane na rzep. Można je łatwo zdjąć i założyć, a w czasie jednego treningu w boulderowni robi się to wielokrotnie częściej niż podczas uprawiania wspinaczki sportowej. Z tego powodu też, wielu wspinaczy preferuje do boulderingu nieco mniejsze i ciaśniejsze buty. Muszą bowiem niewygodę znosić przez maksymalnie kilka minut, znacznie krócej niż na najkrótszej nawet drodze sportowej. Dobrze też mieć osobną parę do wspinaczki na sztucznej ściance i osobną do wspinania w skałach - unikniesz wówczas ciągłego czyszczenia butów przed wybraniem się na trening w boulderowni. Woreczek na magnezję jest nieodłącznym atrybutem wspinacza, lecz w przypadku rozwiązywania problemów boulderowych odpowiedniejszym określeniem będzie "worek". Może być o wiele większy, niż ten wiązany w pasie lub mocowany do uprzęży, bo zostawisz go na materacu. Obszerniejszy otwór ułatwia również zanurzenie obu rąk w białym proszku. Nieco inaczej mają się sprawy kiedy zaczniecie wspinać się w plenerze. Sprzęt do boulderingu musi wówczas zostać wzbogacony o znak rozpoznawczy wszystkich lubujących się w wielogodzinnym rozwiązywaniu problemów - specjalny materac, czyli tzw. crash pad. Ten przenośny, zwykle składany materac pomaga w lądowaniu po nieudanej próbie - a tych jest wielokrotnie więcej niż udanych. W boulderingu nie używa się innych metod asekuracji, więc każde odpadnięcie oznacza lądowanie u podnóża głazu. Dzięki crashpadom (wybierając się "na baldy" grupą będziecie mieć ich do dyspozycji więcej, bo każdy weźmie swój) można pokryć sporą powierzchnię pod problemem i nieco odważniej wstawiać się w skałę. Ubranie - dowolne. Są tacy co lubią wspinać się niemal w samych kąpielówkach, i tacy, którzy wolą ciepłą bluzę i luźne spodnie. Wszystko zależy od indywidualnych upodobań i ... odporności na chłód, bo wiadomo, że wspinanie w żywej skale opiera się na tarciu, a przyczepność, nawet wspomagana magnezją jest lepsza kiedy jest chłodno. Z tego też powodu warto zawsze zabrać ze sobą ciepłą kurtkę i czapkę (kolejny nieodłączny atrybut buolderowców) no wszystkie długie chwile między kolejnymi wstawkami. 

Jak trenować?

Nie ma nic odkrywczego w stwierdzeniu, że regularność treningu jest istotniejsza od jego intensywności. Bouldering wymaga systematyczności i sama siła często nie jest wystarczająca. Nie należy zaniedbywać treningu na chwytotablicy, ale trzeba pamiętać, że ten rodzaj wspinaczki nawet na najniższym poziomie trudności problemów wymaga skupienia i zaplanowania ruchów - nie da się każdej boulderowej pokonać wyłącznie siłą. Sprawność fizyczna musi więc iść w parze z koordynacją ruchową całego ciała i nawet na najłatwiejszych problemach technika wspinania bywa wyzwaniem. Jeśli natomiast zastanawiasz się czy trenować bouldering w terenie, na skałach czy na sztucznej ściance, to pamiętaj, że trening w specjalnych halach wspinaczkowych dla buolderowców ma jedną ogromną zaletę. Układ chwytów jest tam zmieniany regularnie, więc odwiedzając "swoją" boulderownię co tydzień, możesz za każdym razem mierzyć się z nowymi problemami. 

Spoty boulderowe w Polsce

Choć do obfitości problemów Fontainebleau czy Frankenjury nam daleko, jest w Polsce kilka miejsc gdzie można uprawiać bouldering i mierzyć się z całkiem sporymi wyzwaniami. Najbardziej znane są dwa rejony. Pierwszy to Zimny Dół koło Krakowa, gdzie występują szare wapienie z wymagającymi, nierzadko mocno wyślizganymi chwytami, z których Jura Krakowsko-Częstochowska jest znana. Żeby się tam wspinać, trzeba jednak mieć jakieś doświadczenie, bo niewiele problemów w Zimnym Dole nadaje się dla początkujących. Drugi popularny rejon to Rudawy Janowickie i Sokoliki gdzie będziesz dla odmiany wspinać się w granicie. W obu miejscach będziesz mieć do dyspozycji wystarczająco dużo problemów (Zimny Dół i Rudawy Janowickie po ok. 700, Sokoliki - ok. 250) o trudnościach od 3A do nawet 8B+. Znanym, choć mniejszym rejonem są też Ciężkowice koło Tarnowa, Około 400 problemów w piaskowcu dzięki czemu niektórzy nazywają je - nieco na wyrost - polskim Fontainebleau. Jest oczywiście mnóstwo mniejszych, lokalnie popularnych miejsc do boulderingu, co prawda zwykle z mniejszą ilością problemów, ale dzięki nim możesz zacząć trenować bouldering na skałkach.

Samemu czy z ekipą?

Choć bouldering opiera się na wysiłku indywidualnym i do samego wspinania nie potrzeba partnera, to jego esencją jest aspekt towarzyski. Wypad na baldy jest zawsze przyjemniejszy w zgranej ekipie, a wzajemny doping potrafi działać cuda. Zawsze dobrze móc z kimś porozmawiać kiedy się nie wspinacie (a siedzenie pod problemem i chodzenie pomiędzy głazami zajmuje przynajmniej 80% czasu) i mieć wsparcie, kiedy lądowanie nie będzie perfekcyjne. Bouldering to dyscyplina, którą można zacząć trenować bez żadnych zasobów sprzętowych i to jest jego ogromną zaletą. Na ściankach odbywają się regularnie towarzyskie zawody boulderowe, które są znakomitą okazją do poznania ludzi dzielących tę samą pasję i zebrania ekipy, z którą będziesz odwiedzać okoliczne boulderowe spoty.

Pokaż więcej wpisów z Sierpień 2023
pixel